Tips for Life (#1: Wear Sunscreen!): http://www.youtube.com/watch?v=sTJ7AzBIJoI

czwartek, 31 marca 2011

Message in a Bottle

Na wyspie, a nie w stalowej jaskini, nie za bardzo miałam możliwość pisania… ;)
Dlatego, w kontraście do wczoraj, dzisiaj będzie krótko.


To zdjęcie zrobiłam letnim popołudniem 5 lat temu. Chmury zaczęły zachodzić na niebo i bryza od oceanu się podnosiła. Patrzyłam na to miasto i myslałam, że mogłabym tu spędzić całe życie. A dzisiaj mówię: „home is where you find it”...

...
In the evening the dry wind blows
From the hills and across the plain
I close my eyes and I’m standing
In a boat on the sea again
And I’m holding that long turtle spear
And I feel I’m close now to where it must be
And my island home is waiting for me.
My home is Australia
We are a land bound by sea
And though I may travel far across the ocean
It will never forget me
My island home
My island home
My island home is waiting for me
 
 

8 komentarzy:

  1. Hehe, nie, nie wracam, a przynajmniej nie teraz. Ale na starość...

    OdpowiedzUsuń
  2. To dobrze, bo już się martwiłem, że walizki pakujesz... ;)
    Jakiś konkretny powód tej zwiększonej nostalgii?

    OdpowiedzUsuń
  3. Aga, ale gdzie idziej dostaniesz takie ruskie pierogi, barszcz ukraiński, węgierskie leczo i austriacki sznycel jak w Polsce?! ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładne zdjęcie:) Oglądałam pełną piersią;)

    OdpowiedzUsuń
  5. To zachwyca... Chciałabym kiedyś tam pojechać… :)
    Ano-Nimka

    OdpowiedzUsuń
  6. Tęsknota jest dobra, ale nie jeśli zaczyna być coraz silniejsza.
    Darling: focus on the beautiful here and now! :)
    R.

    OdpowiedzUsuń
  7. Heeey, to nie tak!
    Po prostu współpracuję teraz z P-R przy jego nowym projekcie Incentive Travel i moją działką jest pisanie kolumny o antypodach - choć nie tylko, bo "inside info" z Paryża czy Pragi też mogę zapodać. Do dzisiaj dostarczyłam już 4 Aussie teksty (tak na zaś) a kolejnych jakiś 10-12 mam w głowie. Dlatego jakiś taki smętek nostalgiczny mnie łapie - gdy piszę o mojej Krainie Oz, o moim domu, to tęsknię mocno. Ale to nie znaczy że mi tutaj w Polsce tak źle i chcę uciekać. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja tam się nie martwiłem, bo wiedziałem że skoro podatek gruntowy w tak potężnej kwocie zapłaciłaś, to znaczy, że zostaniesz z nami przynajmniej przez rok. A przez rok wiele się może zmienić… :)
    Swoją drogą: mogłabyś wrzucić więcej swoich fotek. :)

    OdpowiedzUsuń