Tips for Life (#1: Wear Sunscreen!): http://www.youtube.com/watch?v=sTJ7AzBIJoI

sobota, 26 marca 2011

Intelligent Entertainment – E04


Dzisiaj nie będzie na męsko-TEDowo, tylko na lirycznie-dzidziusiowo. Teksty źródłowe są Tutaj. Przedstawiony jest utwór zaprawdę poruszający do głębi jestestwa (głównie układu pokarmowego przy występującyh odruchach), krótkie recenzje a także wtórne liryki. Zaoferowana jest również analiza wiersza – jakże wnikliwa i obrazująca nieprzebraną, jak ilość głupoty w polityce, wrażliwość autora. W dalszym ciągu Intelligent Entertainment: daję Wam, niewykształciuchy!, jedyną, niepowtarzalną szansę obcowania z Koolturą najwyższych lotów. Doceńcie to!

Płakałam czytając. Łzy toczyły się po policzkach jak rozsypany groszek po świeżo wyglancowanej podłodze kuchennej. Wzruszenie oraz nudności ściskały mnię za gardło jak boa i w artykulacji cofnęłam się do czasów niemowlęctwa.
Czytajcie, Kochani, chłońcie to mistrzostwo stylu, i sami złapcie za pióro – napiszcie komentarz lub popełnijcie swój własny liryk. Przecież obcowanie z taką maestrią jest jak poczucie niebiańskiego tchnienia, inspiracji pobudzającej czerpiące w nas (Was!) pokłady talentu rymowawczego. Ja to wiem doskonale – już doświadczam w sobie Boską Moc Tworzenia. Czuję ją, jak powiększoną wątrobę, za każdym razem gdy coś tu piszę, na tej jakże marnej namiastce Księgi Wielkiego Planu. Albowiem, powiadam Wam – na początku było Słowo.


Na początku każdego posta było Słowo,
a Słowo było u Darling,
i Darling było Słowo.
Ono było na początku u Darling.
Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało.
W Nim było życie,
a życie było światłością czytelników,
a światłość w ciemności świeci
i ciemność jej nie ogarnęła.

I wiem, że ta dana mi zdolność (pro)kreacji – ten krzyż Pannowy, który mam dźwigać – tworzy z nicości Słowo które Ciałem się staje. Już Je widzę, jako ta „fasolka” wzrastające na żyznej glebie ludzkich umysłów. Stające się Bytem Materialnym w Waszej rzeczywistości.
Idźcie i rozmnażajcie się poetycko-epicko...

   

18 komentarzy:

  1. Mam mocne zakusy na stworzenie własnego kultu... ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Stanąłem w obliczu Wielkości... A robakiem zbyt marnym jestem by odpowiedzieć. Niegodzien jam tego daru Twego, Darling!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też nie umiem odpowiedzieć. Przeczytałam wiersze, recenzje i analizę. I nudności mnie złapały jak przy pięcioraczkach. Ale jakże radosne! ;) Ranek jest, więc czy to znaczy, że „pod serduszkiem coś mi siedzi”??? Boję się, że lada chwila sama zacznę takie wiersze produkować...
    Ano-Nimka

    OdpowiedzUsuń
  4. Ano-Nimka: To jest circle of life dla kobiet. Pogódź się z tym. Tak, jesteś w ciąży. Zostałaś zapłodniona przez ideę wielką autorki wiersza. Jak nic mutant z tego się zrodzi, ale nie przejmuj się – wszystkie dzieci nasze są. Ewentualnie wytarłaś twarz ręcznikiem pobrudzonym męskimi kijankami: w takim wypadku niechybna ciąża mnoga, ale pomyśl ile skosisz na becikowym. ;)

    Marco: Przyjmę na łono swego kościoła każdego kto prawdę i wielkość dojrzy we mnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Idę so sklepu – zobaczę czy stać mnie na tyle śpioszków.
    Ano-Nimka

    OdpowiedzUsuń
  6. O, Pani, na tym łonie jakże pięknie będzie pędzić żywot. Już zrzucam sukmany przyziemne, by godnie przed Tobą stanąć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Matko Boska, czy wzystkie kobiety tracą rozum w ciąży? Tekst przeraża bardziej niż „Obcy”.

    Wsadziłeś to we mnie i teraz jestem głupia
    Rośnie mi brzuch, puchną nogi i rozrasta dupa
    Ale słodką zemstą będzie rzeczywiste odkrycie
    Że z taką zepsutą idiotką spędzisz całe życie

    OdpowiedzUsuń
  8. Jesteście wszyscy profanami i heretykami wobec wielkiego misterium poczęcia głupactwa. Jak możecie bluźnić przeciwko Matce Polce Zafasolkowanej – była ona już przedstawiana w rysunkach naskalnych w Val Camonica, jej hieroglify zdobią wszystkie piramidy egipskie, istnieją zapiski o jej dostrzeżeniu – jak UFO – w Judei, gdzie za każdym razem powodowała zwarzenie się mleka w wymionach krów stojących w stajenkach. Padnijcie na kolana i dokonajcie samobiczowania się teraz – ewentualnie Kościół Darling, jak mniemam, dostarczy wam Dominatrix by wymusić pokutę.
    R.

    OdpowiedzUsuń
  9. No proszę, ziarenko padło i pierwszy liryk powstał – czuję, że moc fasolkowa jest wielka! Daro nam talenty odkrywa swoje. ;)
    R.: Nie zapominaj o MPZ w mitologii Dogonów – już przecież Daniken zwrócił na to uwagę całego świata. A Domina chętnie, tylko witek do flagellacji nie mam w domu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fascynujące. Faktycznie zapiera dech w piersiach.
    Darling, w kwestii założenia kultu: czcić Cię nie mam żadnych problemów, ale jeśli Ci chodziło o organizację wymagającą ode mnie na koniec zażyca trucizny, to chyba wolę zostać niewiernym. ;)

    Zainspirowany „dziełem”, piszę:

    Nowym życiem przepełniona i hormonami otumaniona
    Z głupoty opisujesz doznanie
    Jest ci niedobrze, boli cię śledziona
    A w głowie już nic ci nie zostanie
    Straciłaś smak wszelki i bezguście pokazujesz
    Dzieląc się wzniosłymi odczuciami
    Na ludzi chore wierszydła szczujesz
    Nieświadoma że twój mózgu drenaż dokonany

    OdpowiedzUsuń
  11. Kuba: trucizny żadnej nie wymagam, a czczenie jak najmilej widziane. ;)

    Ale jakiż Pan Szanowny talent nam tutaj ujawnił! No jeszcze kilka podobnych utworów, zainspirowanych różnymi tekstami, i zaczniemy sprzedawać antologię jak świeże bułeczki! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzisiejszy post powinien być chyba zatytułowany "Anti-Intelligent Entertainment". ;)

    Kochaństwo - pradawny kult Darling. :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nie rymuję, lecz się dopisuję. ;)
    Bo może faktycznie zebrać wszystkie te poezje i ¨złote myśli” zfasolokowanych forumowiczek i zrobić z tego większą publikację? Założę się, że miała by wiele czytelniczek. Tylko aż strach pomyśleć, że by się nią (oczywiście) wszystkie zachwyciły i okrzyknęły ją Książką Roku!
    K.

    OdpowiedzUsuń
  14. Możnaby stworzyć nową kategorię: „Brzemienne Upusty”, a nagrodą byłaby statuetka kryształowej pępowiny zwinięta w precel... Motywem muzycznym mogłaby być przeróbka „Marchewkowego pola” Lady Pank na „Fasolkowe”;P

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja proponuję audiobooki – zalecane przez lekarzy w trzecim trymestrze i obowiązkowe na porodówkach. „Poezja” czytana by była przez dwoje aktorów – może Janda da się skusić – w zależności od płci tej fasolki z wiersza (swoją drogą, jak się ustala płeć strączkowych???)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ależ to proste: Głupi Jaś i Bób (spolszczony Bob, czyli Robert) to oczywiście chłopcy. Szparagowa, to dziewczynka – i już strojnisia, bo na zielono albo żółto lubi się ubierać. Gorzej jest z groszkiem, z powodu małych rozmiarów. W tym przypadku płeć ustala sę w momencie narodzin: jeśli przy łuskaniu strączków groszek się wysypał – to chłopiec, a jeśli wysypała – to dziewczynka. ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dla uzupełnienia:
    ciecierzyca to dziewczynka (staropolskie określenie osoby, którą w dzisiejszych czasach nazywamy „ciernistą dziwicą”, a od której najlepiej się trzymać z daleka);
    czarne oczko to chłopak – pełne imię: Jasiek Czarne Oczko (Johnny Black Eye), sławny hitman jednej z rodzin mafijnych w Ameryce
    czerwona fasola to dziewczynka – była inspiracją do znanej piosenki „The Lady in Red”
    R.

    OdpowiedzUsuń
  18. Matko Boska Częstochowska! Piszecie podręczniki do biologii od nowa. I to nie tylko do botaniki, ale i zoologii – bo mamy tu anatomię (i określanie płci na podstawie drugorzędowych cech płciowych, jak mniemam) oraz fizjologię (pytanie: jak się fasolka znalazła w mymłonie zamiast w żołądku).
    Rozkręcacie biznes, jak widzę: antologie, nagrody, audiobooki, podręczniki... co dalej? Parafrazując znane powiedzenie: the world is your bean! ;)

    OdpowiedzUsuń