Tips for Life (#1: Wear Sunscreen!): http://www.youtube.com/watch?v=sTJ7AzBIJoI

sobota, 30 kwietnia 2011

Intelligent Entertainment – E07

  

We didn’t take „no” as an answer; we took „no” as a question.
Mini-wykład Pana Mechai Viravaidya „How Mr. Condom made Thailand a better place” jest ciekawy, zabawny, a zarazem naprawdę inspirujący. Po pierwsze: świetne jest zobaczyć, że wprowadzony program, według statystyk ONZ i World Bank, zredukował liczbę infekcji HIV o 90% i uratował 7,7 milion żyć ludzkich. Po drugie: pocieszającym jest dowiedzieć się, że kobiety w takich krajach mają wolność wyboru w planowaniu rodziny. Po trzecie: kościół katolicki w Polsce mógłby się nauczyć paru rzeczy – jak np. święcenia środków antykoncepcyjnych. Po czwarte: Polska mogłaby się wiele nauczyć w kwestii edukacji dzieci o safe sex (i chodzi mi o bezpieczeństwo przed chorobami a nie tylko przed ciążą).
Over a quarter of a million were taught about family planning with a new alphabet –  A, B for birth, C for condom, I for IUD, V for vasectomy. (...)
Sick staff can’t work, dead customers don’t buy. (...)
And then we thought we’d help America, because America’s been helping everyone, whether they want help or not. (...) We decided to provide vasectomy to all men, but in particular, American men (...) And the hotel gave us the ballroom for it. Very appropriate room. And since it was near lunch time, they said, “All right, we’ll give you some lunch. Of course, it must be American cola. You get two brands, Coke and Pepsi. And then the food is either hamburger or hotdog.” And I thought a hotdog will be more symbolic. And here is this, then, young man called Willy Bohm who worked for the USAID. Obviously, he’s had his vasectomy because his hotdog is half eaten, and he was very happy. It made a lot of news in America, and it angered some people also. I said, “Don't worry. Come over and I’ll do the whole lot of you.”
   
***

We can see matter. But we can’t see what’s the matter.
Rewelacyjny mini-wykład Pana John Lloyd. Tak na marginesie – to jest to co uwielbiam: gdy ludzie nie prawią suchych i nudnych kazań, ale wrzucają do nich humor. Zauważcie, że zabawne przemowy wydają się Wam o wiele ciekawsze niż te nasycone powagą i dostojeństwem. To jest podstawowa rzecz, której się nauczyłam od mojego promotora, gdy sama musiałam dawać wykłady na konferencjach – always make them laugh with a few jokes, and they will listen to you more intently. Anyways, prezentacja John Lloyd to inwentaryzacja rzeczy niewidzialnych ale pasjonujących, a zarazem nie do końca (lub w ogóle) zrozumiałych. Hecna mocno!
Consciousness. I see all your faces. I have no idea what any of you are thinking. (...) In the question of consciousness and artificial intelligence. Artificial intelligence has really, like the study of consciousness, gotten nowhere. We have no idea how consciousness works. With artificial intelligence, not only have they not created artificial intelligence, they haven’t yet created artificial stupidity. (...)
This is extraordinary. Because rice, get this, rice is known to have 38 thousand genes. Potatoes, potatoes have 48 chromosomes. Do you know that? Two more than people. And the same a gorilla. You can’t see these things. But they are very strange. (...)
Electricity, you can’t see that. Don’t let anyone tell you they understand electricity. They don’t. Nobody knows what it is. You probably think the electrons in an electric wire move instantaneously down a wire, don’t you, at the speed of light when you turn the light on. They don’t. Electrons bumble down the wire, about the speed of spreading honey, they say.
   
***
Serious Nonsense
Pan Bruce McCall jest kanadyjskim autorem i ilustratorem, którego rysunki widniały na okładkach magazynów „National Lampoon” i „The New Yorker”. Jego prezentacja jest lekka, łatwa i przyjemna. Możecie oczywiście pomyśleć (jak ja przez moment), że nie wnosi nic nowego i jest zwyczajną autoreklamą. Ale to co mówi i jego ilustracje naprawdę dają do myślenia, zwyczajnie dlatego że pokazują co siedziało/siedzi w ludzkich umysłach i sercach. Pan świetnie mówi, zabawnie, ze swadą, a do tego tematyka mocno mi się skojarzyła z Jeremy Clarkson, którego książki stoją u mnie na półce (tak, tak, to jest facet od „Top Gear”, ale nie tylko, bo jest też felietonistą) i jego „I Know You Got Soul”. Dodatkowo jeszcze polecam szczególnej uwadze filmik animowany zaczynający się w minucie 10.30 wykładu, zatytułowany „The Ascent of Man”.  
I don’t know what the hell I’m doing here. I was born in a Scots Presbyterian ghetto in Canada, and dropped out of high school. I don’t own a cell phone, and I paint on paper using gouache, which hasn’t changed in 600 years. But about three years ago I had an art show in New York, and I titled it “Serious Nonsense”. So I think I’m actually the first one here – I lead. (…)
My work is so personal and so strange that I have to invent my own lexicon for it…
I. Retrofuturism is looking back to see how yesterday viewed tomorrow. (…)
II. Techno-Archaeology is digging back and finding past miracles that never happened – for good reason usually. (…)
III. Faux-Nostalgia, which I’m sort of – not, say, famous for, but I work an awful lot in it – it’s the achingly sentimental yearning for times that never happened. Somebody once said that nostalgia is the one utterly most useless human emotion so I think that’s a case for serious play. (...)
IV. Hyperbolic Overkill is a way of taking exaggeration to the absolute ultimate limit, just for the fun of it. (...)
V. Shamelessly Cheap is something, I think – this will wake you up. It has no meaning, just – Desoto discovers the Mississippi. (...)
VI. Urban Absurdism – that’s what “The New Yorker” really calls for. I try to make life in New York look even weirder than it is with those covers.
   

7 komentarzy:

  1. Wrzuciłam trzy, ale są krótkie, więc przeżyjecie.
    A poza tym, nie wiem czy będę miała wenę, chęć i siły pisać w poniedziałek, zatem to jest jakby na zaś. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. LOL
    Rozbawiła mnie kompletnie skarpetka na komórkę na sezon deszczowy w postaci gumki!
    Te grafiki też są świetne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten pierwszy wykład jest świetny. Bardzo podobają mi się pomysły i hasła (chyba jacyś spece od reklamy musieli się włączyć do akcji). Zgadzam się, że w Polsce przydałoby się więcej edukacji i propagowania bezpiecznego seksu.
    A rysunki z trzeciej prezentacji musiałam gdzieś widzieć, bo jakoś je kojarzę. :)
    Ano-Nimka

    OdpowiedzUsuń
  4. Darling: fantastyczne wykłady. Ciekawe i rzeczywiście zabawne.
    Pierwszy mi naprawdę zaimponował wynikami pod względem HIV i zmniejszenia umieralności, ale ta kontrola urodzin jakoś przypomina chińską politykę 2+1.
    Mimo to: in rubber we trust! ;)
    R.

    OdpowiedzUsuń
  5. P.S. Mam podobne obiekcje co R. Zastosowana polityka pro-kontroli urodzin wydaje mi się agresywna. Tym bardziej, że z tego co zrozumiałem, pigułki antykoncepcyjne – dostępne na receptę – były sprzedawane w ulicznych budach i na straganach. To chyba niezbyt bezpieczne podejście z medycznego punktu widzenia (w końcu jest jakiś powód, że potrzebna jest konsultacja lekarza).
    Za to lista Niewidzialnych była absolutnie fantastyczna. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak osiągnąć pokój na świecie? – Zrobić wszystkim Amerykanom, bez wyjątku, wasektomię w Tajlandii i to najlepiej w wieku jakiś 13 lat. ;)
    Podobają mi się grafiki McCalla, ale to nie dziwne bo jestem też fanem Mleczki i wyczuwam podobne podejście do świata.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak dla mnie ten pierwszy wykład jest faktycznie inspirujący. Pomysły być może niekonwencjonalne, ale widać że skuteczne, a to chyba najważniejsze.
    Inventory of the Invisible jest fantastyczne! :)
    A grafiki faktycznie przywodzą na myśl niektóre rysunki Mleczki – technika inna, ale wrażliwość socjopolityczna podobna.
    Dobra inteligentna rozrywka na weekend. :)
    M.

    OdpowiedzUsuń