Tips for Life (#1: Wear Sunscreen!): http://www.youtube.com/watch?v=sTJ7AzBIJoI

czwartek, 17 lutego 2011

Project Reason

Uwaga: tylko dla myślących – ale tutaj przecież nie będzie z tym problemu. :) Ewentualna reszta może iść na kawę (np. do kościoła, jak się dowiadujemy z jednego filmiku).


Cytując opis: Project Reason is a 501(c)(3) nonprofit foundation devoted to spreading scientific knowledge and secular values in society. The foundation draws on the talents of prominent and creative thinkers in a wide range of disciplines to encourage critical thinking and erode the influence of dogmatism, superstition, and bigotry in our world.

Co roku organizowany jest konkurs na filmik propagujący myślenie krytyczne – myślenie za siebie samego/samą, myślenie poza schematami.

W tym roku znowu mamy szóstkę finalistów z naprawdę ciekawymi (i często zabawnymi) propozycjami. Ja już wybrałam faworyta. :) Choć muszę przyznać, że gdybym mogła, zagłosowałabym na dwa filmy.

Nie powiem Wam teraz które najbardziej mnie zakręciły, ale:

1)      Jeśli chcecie poznać alternatywną wersję Biblii (Stary Testament, z próbką zestawu mordu i gwałtu popieranego przez Najwyższego), której Wasze dzieci mogą być nauczane przez postępowe katechetki – zobaczcie filmik The Tutor. Śmieszny, ale daje do myślenia.
2)      Bardzo podoba mi się New Age Medic – zresztą zamierzam dłużej na ten i podobny temat kiedyś indziej. Krótki ale very to the point.
3)      Dla tych którzy myśleli że Kościół w Polsce ma za dużą władzę i jest skomercjalizowany – polecam filmik The New Tithe. Stąd też sugestia pójścia na kawę na froncie tego posta. Heh, na co komu schody do nieba, kiedy ma się maybacha...
4)      I wreszcie, zachęcenie do używania własnej głowy zamiast przyłączania się do owczego pędu za Religią, Polityką, Armią – pozycja pt. Think. Cóż, najczystszy umysł, nieskorumpowany grupowym myśleniem i propagandą piorącą mózgi, jest w stanie dostrzec najprostsze (jedyne) rozwiązanie.  

Aby zagłosować, trzeba się zarejestrować – ale to chyba nie powinno być problemem dla ludzi wiedzących jak obsługiwać konto email lub inne internetowe. :)

Education is not the learning of facts but the training of the mind to think.
(Albert Einstein)

15 komentarzy:

  1. In His Own Words – to mi się podoba, choć The New Tithe też warty zastanowienia.
    Ogólnie taka forma przekazu i nauczania jest o wiele lepsza niż nudne lekcje, wykłady lub kazania „autorytetów”. Wiadomo jest, że przyswajamy wiadomości nie tylko słuchem ale i wzrokiem, a nauka przez zabawę jest najbardziej efektywna i to nie tylko u dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamy więcej wspólnego ze Stanami niż z Unią Europejską. Założę się, że oczy Terlikowskiego i jemu podobnych są zwrócone w tamtym kierunku. AWZ

    OdpowiedzUsuń
  3. AWZ: don't get me started! ;)
    O mojej "miłości" do Hameryki, oraz o tym co myślę o zapatrzeniu sie w nią jak w święty obrazek, tomy można napisać (hmmm, note to myself: może artek o tym kiedyś...)

    OdpowiedzUsuń
  4. „Science is fun” jak głosi pewien slogan. Faktycznie, pomysłowe filmiki, teksty, plakaty, zabawy, o wiele lepiej sprzedają ideę zalet płynących z używania własnego mózgu niż drętwe podręczniki i ględzenie wychowawców. Warto promować takie inicjatywy.
    Przy okazji – skojarzyło mi się Stowarzyszenie Umarłych Poetów, w kontekście nauczycieli którzy chcą (a niektórzy mogą) stosować niekonwencjonalne metody nauczania by zaszczepić w uczniach zamiłowanie do zdobywania wiedzy i wykorzystywania jej w życiu.
    Trudny wybór do oddania głosu, ale myślę o... Think. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dobra inicjatywa i warta eksploracji – sprawdzaliście inne ich projekty? :)
    Z tym że obawiam się, że dotrze tylko do wąskiego grona „myślących” – do tych zainteresowanych nie pozwalaniem umysłowi na stagnację, którzy chcą dowiedzieć się nowych rzeczy, ot tak zwyczajnie po to by poszerzyć swoje horyzonty. W nawale codziennych spraw nie każdy chce to zrobić – a i nie każdy chcący ma ku temu możliwości. Przyznam szczerze, że nie znałem Projektu, ale może dlatego że, jak Aga napisała wczoraj o sobie, też nie mam za bardzo czasu sprawdzać absolutnie wszystko co warte zainteresowania i dostępne w sieci (jestem chcący ale nie zawsze mogący, haha). A szkoda.

    Mój głos: Think.

    Aga: chyba domyślam się na co chcesz zagłosować. :)

    R.

    OdpowiedzUsuń
  6. R.: Hehe, to powiedz na co myślisz że ja - bo już zagłosowałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aga: The New Tithe lub New Age Medic.

    R.

    OdpowiedzUsuń
  8. R.: NIE i TAK. :) Haha, 50% efektywności, nie nadajesz się na stachanowca. ;)
    A przy okazji: oczywiśćie sprawdziłam inne projekty - pierwszy na który weszłam to The Biology of Belief (z wiadomych powodów).

    OdpowiedzUsuń
  9. Być może się wykażę ignorancją - ale czy w Polsce też takie inicjatywy istnieją? Bo naprawdę warto aby były.
    R.: do tej pory pamiętam „cegły” noszone do szkoły i granie w karty na nudnych lekcjach, hehe.

    Mój faworyt: The New Tithe.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdecydowanie „In His Own Words” jak dla mnie. :)

    Ale tak na marginesie dodam: dużo piszemy tutaj o nauce (ścisłej), ignorując fakt że są też ludzie myślący ale uzdolnieni bardziej w kierunku humanistycznym lub artystycznym. Oni może docenią te filmiki, które Aga zamieściła (Tyger albo The Thought Of You), a także wykład o teorii piękna od AWZ, ale niekoniecznie już nawiązania architektoniczne lub technologiczne. To tak na marginesie, bo pokazałem bloga koleżance. :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jestem bardziej ukierunkowana humanistycznie, ale potrafię docenić idee wykreowane przez umysł ścisły. :)
    Najbardziej podobał mi się Think. :)
    Ano-Nimka

    OdpowiedzUsuń
  12. Daro, M., Ano-Nimko: no to na przykład w Polsce działa taki projekt (bardziej artystyczno/humanistyczny):

    http://www.loesje.pl/

    Osobnik uczestniczący w ich ostatnim polskim workshop pochwalił i zareklamował - do tego stopnia, że sama pokusiłam się o stworzenie hasełek na zasadzie impromptu, po usłyszeniu co i jak. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. M.: „dusze artystyczne” też dostrzegą piękno wytworów Jansena, albo rozwiązań bazujących na tym co w naturze. Nie trzeba być Einsteinem by spojrzeć na otaczający nas świat i na społeczeństwo w którym żyjemy z innej (własnej) perspektywy. Stad też przedmioty utylitarne a zarazem miłe dla oka.

    Dal: ten projekt Loesje - fajny! Ja dodam jeszcze, że niejasno kojarzę jakiś związany z muralami w Warszawie (widziałem kiedyś fotki z Pragi Pn).

    R.

    OdpowiedzUsuń
  14. Gdzieś już ten art widziałem... ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie chcę napisać, że działam na dwa fronty, bo się niestosowne skojarzenie od razu nasunie... Ale uznałam, że trzeba iść za hasłem Spread the Word. :)

    OdpowiedzUsuń