Tips for Life (#1: Wear Sunscreen!): http://www.youtube.com/watch?v=sTJ7AzBIJoI

piątek, 15 października 2010

Stawianie do Pionu (Not!)

Kuracja wstrząsowa: kubas gorącego mleka z miodem – syf nieziemski (no dobrze, podgrzałam w mikrofali, więc to może dlatego), plus 3 aspiryny dojelitowe, plus 3 rutinoscorbiny, plus 2 tabletki Centrum, plus duży łyk syropku Herbapect prosto z butelki (hmm, tego płynu z gwinta jeszcze nie piłam), plus 2 psiknięcia Xylorinu do każdego biednego zapchanego nozdrza, plus 2 tabletki ACC Max. To było jakieś 15-20 minut temu, nie pomnę, bo chyba mam odlot lepszy niż gdybym zapodała specyfiki z bagażnika chłopców z Las Vegas Parano. Rrrany. Możliwe, że przedobrzyłam, ale nie ma co się bawić w półśrodki, prawda? (nie tylko jeśli chodzi o medykamenty...). No ale zaraz, chwila (uwaga: mobilizuję kuleczki w główce do stuknięcia się), skoro tutaj siedzę i piszę, to nie może być aż tak źle? W sensie: koherentna – w miarę – jestem, paluszkami trafiam w te klawisze w które chcę, a na dodatek siedzę półdupkiem na krześle i jeszcze z niego nie spadłam, choć fale gorąca przeze mnie przechodzą jakbym miała crash course z menopauzy! No nic, chyba muszę przeczekać na spokojnie te efekty zapodanej terapii... hmm, może jakiś filmik obejrzę... może to rzeczone Las Vegas Parano...

3 komentarze:

  1. Hahaha! Widzisz już nietoperze? – this is bat country! Kisses :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hey, Mała, nie szalej, bo zacznę się naprawdę martwić! Jak tak dalej pójdzie, to trzeba Ci będzie zrobić lotną inspekcję apteczki, a wiesz – nobody expects the Spanish Inquisition ;) x o x

    OdpowiedzUsuń
  3. "But our trip was different. It was to be a classic affirmation of everything right and true in the national character. A gross physical salute to the fantastic possibilities of life in this country. But only for those with true grit." :D

    OdpowiedzUsuń