Tips for Life (#1: Wear Sunscreen!): http://www.youtube.com/watch?v=sTJ7AzBIJoI

piątek, 24 czerwca 2011

Basil, cress, rosemary and chive

Scarborough Fair
Are you going to Scarborough fair?
Parsley, sage, rosemary and thyme
Remember me to one who lives there
He once was a true love of mine
Tell him to make me a cambric shirt
Parsley, sage, rosemary and thyme
Without no seam nor needlework
Then he’ll be a true love of mine
Tell him to find me an acre of land
Parsley, sage, rosemary and thyme
Between the salt water and the sea strand
Then he’ll be a true love of mine
                        

A to są moje które dumnie wychowuję. Basil, cress, rosemary and chive...
Rosną jak wariaty już nie pamiętam od kiedy (OK, rzeżuchę i szczypior sadzę/wysiewam regularnie co jakiś miesiąc, ale reszta od początku roku chyba...). A będzie jeszcze lawenda, tymianek i kolendra. :)
Ale, ale: od wczoraj mam do zaopiekowania jeszcze cztery dodatkowe – więc 
w sumie gromadka liczy sobie 9 (lepiej niż Wałensy)! Ehhh, jestem jak matka, która dostała tak zwane rodzicielskie widzenie weekendowe. Ale wbrew zasadzie takiego układu, ja wyczekuję niedzieli jak kania dżdżu... :)

   

4 komentarze:

  1. Od razu uprzedzam pytania: reszta kawalerów doniczkowych (plus Azalka) ma się dobrze i wygląda kwitnąco. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieźle, ale wszystko na użytek własny jak rozumiem? ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ah, nowy biznes - schronisko dla roślin? Ale chyba tylko dla wybranych - jaka selekcja naboru? ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem pod wrażeniem! I do tego zachowana rytmika wersu: basil, cress, rosemary and chive...
    Ale jak napiszesz, że układasz poematy podczas zmywania, prania i prasowania to zacznę podejrzewać uprowadzenie przez Obcych. ;)
    R.

    OdpowiedzUsuń