Tips for Life (#1: Wear Sunscreen!): http://www.youtube.com/watch?v=sTJ7AzBIJoI

niedziela, 28 listopada 2010

Kolory

Jest pięknie. Wczoraj wyjrzałam za okno i oniemiałam. :) Śnieg w dalszym ciągu stanowi dla mnie szalenie miłą niespodziankę, bo tak długo go przecież w ogóle nie widziałam (uwierzcie mi, Boże Narodzenie w 40-stopniowym upale, gdzie racji bytu nie ma Święty Mikołaj w futrze i na saniach, albo Sylwester na Swimming Pool Party, ogranicza drastycznie tradycyjne Seasons Feelings). Cieszę się więc, naprawdę jak dziecko, gdy z Nieba lecą Białe Gwiazdeczki i pokrywają cieniutką Kołderką Puchu cały Świat. Uwielbiam te olbrzymie płaty, spadające powoli przy bezwietrznej pogodzie, ale także prawdziwą turbulentną śnieżycę z drobnymi prawie-igiełkami pędzącymi na złamanie karku ku straceniu na ziemi. I podoba mi się świat jaki tworzą. Czysty, nieskazitelny, piękny w swej monochromii. Ta warstewka śniegu, na pewien czas chociaż, przykrywa brud, błoto, oznaki ludzkiej biedy, niechlujności i nieszczęścia. Wiem oczywiście, że to co widzę z mojego Szóstego Piętra, jest wyidealizowane: z bliska zobaczyłabym jak przed delikatną materię tej Pierzynki prześwituje to wszystko co brzydkie, kanciaste i zbrukane, znajdujące się pod nią. Ale może ja tego nie chcę widzieć. Choć na chwilę – na miesiąc, dwa, na Okres Świąt choćby tylko. Pragnę piękna, czystości, niewinności. I wiecie, pomimo tego co napisałam w poprzednim poście, będę się cieszyć na Święta – na takie jak pamiętam z Dzieciństwa. Z ozdobionymi choinkami i bombkami wystawami sklepowymi. Z grubymi rękawicami na dłoniach i czapami na uszach wszystkich osób śpieszących się do Swoich Domów. Z mijającymi mnie uśmiechniętymi przechodniami, taszczącymi w rękach paczki i paczuszki Prezentów Gwiazdkowych. I będę się cieszyć na White Christmas: na choinki w mijanych obcych oknach, mrugające światełkami, na cudownie pachnące Drzewko u Mojej Mamy i Dziadków – wszystko to przy Białym Krajobrazie i wszystkich Pierwszych Gwiazdkach wypatrywanych zza okna i spadających w postaci Śniegu na Nas. Wiem też jedno: przez jeden wieczór, przez te kilka godzin Wigilii z całą Moją Rodziną przy stole, będę naprawdę Szczęśliwa. :)

PS Tak pomyślałam: „Trzy Kolory” Kieślowskiego, czyli Niebieski, Biały i Czerwony, oraz piosenka „Kolory” De Mono: Błękit i Czerwień. O Bieli piszę tutaj troszkę ja. A wszystko ma związek z Miłością. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz