Tips for Life (#1: Wear Sunscreen!): http://www.youtube.com/watch?v=sTJ7AzBIJoI

wtorek, 16 listopada 2010

On

Aż wstyd się przyznać, ale od pierwszego momentu, gdy Go zobaczyłam, poczułam „coś”. Co tu dużo kryć – piknęło mi w serduszku, naprawdę! :) Początkowo, On w kontaktach był ostrożny, jakby bał się zostać zraniony. Ale powoli, wydaje mi się, że zaczął wychodzić ze swojego „obronnego pancerza” i ufać mi – nie bać się bliskości, nie nastawiać się z góry na to, że mogę Go skrzywdzić. Bo On, mimo tego że jest przecież Mężczyzną, to jednak ma w sobie pewną miękkość, delikatność. Ma wrażliwość na to co Nas otacza, na to co odbiera ode mnie – moje słowa, mój dotyk. Stara się oczywiście grać Twardziela, być niby taki niezależny od niczego i nikogo, nie polegać ani nie przywiązywać się za bardzo – ale wyczuwam, że to wszystko jest maska ochronna. Bo w głębi serca chciałby jednak mieć tę jedną osobę, która będzie przy nim i dla niego, zawsze gdy tego będzie potrzebował, która wesprze Go i pomoże we wszystkim, a szczególnie we wszystkich sytuacjach „pod górkę”.  To jest tak jakby pragnął całym sobą (ale jednocześnie jeszcze się obawiał) przemówić do mnie słowami Lisa z Małego Księcia: jeżeli mnie oswoisz, staniemy się sobie potrzebni – wtedy będziesz dla mnie jedyna na świecie i ja będę dla ciebie jedynym na całym świecie. I mimo tego, że zazwyczaj jest takim niezależnym „kotem chadzającym własnymi drogami” – wydawałoby się, że zupełnie oziębłym – to potrafi być też czuły. Potrafi przytulić się do mnie, zagłębić czubek nosa w moją szyję, przyłożyć policzek do mojej dłoni. I… no cóż, nie ukrywam, że podoba mi się to. I powoli, powoli zaczynam kochać Go coraz bardziej. :)
O kim mowa, zapytacie? Hah, o jedynym Chłopie, który mnie nie rzuci – o Gryzku oczywiście, moim Dżungarskim Superhero. :P

1 komentarz:

  1. no nie! nie wierzę, ale żeś wzięła nas - mężczyzn - pod włos! bad girl!!!

    OdpowiedzUsuń