Tips for Life (#1: Wear Sunscreen!): http://www.youtube.com/watch?v=sTJ7AzBIJoI

czwartek, 8 września 2011

Coffee break

Krótka przerwa będzie, ale jesteście już zaprawieni w boju, więc nie powinno boleć.
Jedziemy do Barcelony!
Lecimy, dokładnie, ale jakoś lepiej brzmi w pierwszej wersji ;)
Tym razem czysta błogość i spokój przed podróżą: jakoś nie boję się wzajemnego mordu z powodu „niezgodności charakterów” – lub zbytniej ich zgodności jak się okazuje; nie boję się wsiąknięcia na amen bo niestety i tak już przegrałam w tej grze w okręty – „trafiona-zatopiona”; nie boję się nawet tej sprzedaży do burdelu czeskiego, austriackiego, chorwackiego czy bośniackiego – a w obecnym przypadku hiszpańskiego. Moja Druga Ja, czyli Aguś Fatalistka, szepcze podstępnie że gdy się tak niczego złego nie spodziewam i nastawiam na pełnię szczęścia to 
na pewno coś gruchnie spektakularnie. Ale zagłuszam głupią dupę nuceniem motywu z Vicky Cristina Barcelona. ;)

Pracę domową z przewodnikiem w ręku zadałam, żeby było sprawiedliwie, a ja swoją już dawno klepnęłam i efektem jest króciutka lista Must-See and Must-Do:
1. Camp Nou
2. Manzana de la Discordia i Sagrada Familia
3. Parc Güell i Tibidabo
4. Fundació Joan Miró i Palau Sant Jordi
5. Razzmatazz i/lub Otto Zutz i/lub La Terrrazza i/lub Club Catwalk
6. spacerowanie po La Rambla
7. making out pod niebem Katalonii
8. oliwki i jamón ibérico z winem hiszpańskim
9. kolczyki (najlepiej 2-3 pary) i kastaniety

Pogoda sprawdzona – ma być 27°C za dnia i 20°C w nocy, więc perfecto. Kurs ojro trochę boli, ale pieniądze są po to by je wydawać. Aviomarin na przeloty mam, pranie zrobione i wyschło, dla Gryzka nowe kolby kupione. Mogę z czystym sumieniem rozpocząć countdown. :)))
   

9 komentarzy:

  1. http://www.youtube.com/watch?v=BsKSPK7QMJE

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcia mają być po powrocie zamieszczone – tym razem ludzkie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli lista jest w kolejności ważności to Camp Nou jako nr 1 cieszy każdego faceta.
    BTW: będziesz gadać jak zwykle po angielsku czy poćwiczysz hiszpański?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zazdroszczę zwyczajnie, bo ani w Barcelonie ani w ogóle w Hiszpanii nie byłam. Ale na liście jako nr 1 umieściłabym budynki Gaudiego a nie stadion. ;)
    Ano-Nimka

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze że już nekrologów nie musimy przeglądać, LOL. I popieram DarO: zdjęcia normalne prosimy. Swoją drogą to niedługo więcej będziesz jeździć niż być w Wawie – te 300% normy przeniosło ci się na priv?
    P.S. Agu – czemu "niestety"? ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skuba: a jeśli jeszcze sama włącza mecze w TV, przygotowuje piwo, chipsy i dipy na oglądanie, to już kompletnie ideał. LOL

    OdpowiedzUsuń
  7. L.E.M.: może to przebranżowienie na lotnego korespondenta, hehe.

    OdpowiedzUsuń
  8. DarO: EURO już niedługo to się przekonamy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Odczepcie się od zdjęć, bo wiecie jaka jest moja polityka i jej nie zmienię.
    Lista jest co do ważności 1-5, a reszta już nie, bo na przykład kolczyki są ex aequo z Camp Nou, hehe.
    Co do Spanish vs. English to nie wiem, bo w Barca rządzi chyba kataloński a to lekko inne od kastylijskiego.
    Niektórzy wiedzą jak się zachowuję podczas mundiali, więc Euro to może być ciężka próba. ;)
    Lotny korespondent kojarzy mi się z lotną inspekcją a to z Monty Python i "Nobody expects the Spanish Inquisition!" LOL

    OdpowiedzUsuń