Serio mówię. Nic a nic. Ani jednego słowa.
Po prostu – cisza, zero.
No nic zwyczajnie ode mnie dzisiaj nie usłyszycie.
I żadne prośby ani groźby na nic się nie zdadzą.
Choćbyście mnie błagali na kolanach.
Jednym, malusieńkim słówkiem się nie odezwę.
Bo nie i już.
Ani mru mru.
Choćby nie wiem co.
Ani nawet pojedynczej literki nie napiszę.
O!
;P
oj ;(( a tak mocno brakuje jednej małej, maluśkiej literki "c" w drugim wersie :(( @.
OdpowiedzUsuń:) Wrrr, nic a nic nie napiszę, nawet malutkiej "c". ;)
OdpowiedzUsuń(poprawione - to niestety bolączka anglojęzycznego systemu na kompie i nieposiadania polskiego spellcheck)
Merci, Małpo. :)
ach, ta kobieca żelazna konsekwencja ;P @.
OdpowiedzUsuńCiiiii! Małpo, bądź solidarna. Ja dzisiaj "cichy dzień" zapodaję. :)
OdpowiedzUsuńhmmm... bardzo dobre podejście; coś było na rzeczy w info Anonimowego Pilota o dwu małpkach na ramionach ;)) @.
OdpowiedzUsuńEt tu... :) Ten Pan Pilot, ja czuję od dawna, sobie rzuca teksty na wiatr, wrrrr.
OdpowiedzUsuń(ale, ale, sprawdziłam info o bonobo... się zgadza co do nieagresywności)
A poza tym, to do żadnych małpek się nie przyznaję, najwyżej do Magicznego Smoka. ;)