Ta piosenka jest dedykowana jednemu Special Friend w szczególności, a także wszystkim Good Friends oraz Krewnym i Znajomym Królika ogólnie. Drodzy Czytelnicy i Czytelniczki... enjoy! :)
Sometimes in our lives
We all have pain
We all have sorrow
But if we are wise
We know that there’s always tomorrow
Lean on me when you’re not strong
And I’ll be your friend
I’ll help you carry on
For it won’t be long
‘Til I’m gonna need
Somebody to lean on
Są utwory mówiące o prawdach życiowych i pozostaną na zawsze klasyką muzyki, choć niektórym mogą się wydać przestarzałe. Cóż, uniwersalne wartości są niezmienne, niezależnie od czasów w których żyjemy. Posłuchajcie czasami „Bridge Over Troubled Water”, „What a Wonderful World”, „Somebody to Love”, „I Can See Clearly Now”... Warto. :)
Podpisano:
Nierozważna i Nieromantyczna ;)
:) x o x
OdpowiedzUsuńKandydat do rozbrzmiewania na moim pogrzebie:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=8mkp-Of8sZQ
Macie swoich?
AWZ
AWuZetka: wrzuciło Cię w SPAM niechcący. Nie wiem czemu - muszę sprawdzić filtry.
OdpowiedzUsuńHeh, ten post miał być optymistyczny a nie grobowy ;)
Ja już napisałam w jednym poprzednim artku, że na moim pogrzebie życzę sobie Green Day:
http://www.youtube.com/watch?v=CnQ8N1KacJc
:)
Nie miało wyjść grobowo:). Pomyślę o czymś weselszym, podnoszącym na duchu. A tutaj garść myśli: Wartości uniwersalne wynikają z uniwersalnych doświadczeń, których listę otwiera śmierć. Wiem, że temat tabu, ale tabuizacja to spadek po naszych praprzodkach, którzy lękali się wielu rzeczy. Pora z tego wyrosnąć? A może są korzyści z tabuizacji wynikające? awz
OdpowiedzUsuńHehe, spoko, w sumie jest powiedzenie "zatańczyć na czyimś grobie". ;)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o tabu, to tak, śmierć jest takim tematem ale może dlatego że jest ostateczna, nieodwracalna i że tak naprawdę (tutaj wracamy do kwestii wiary) nie wiemy co i czy cokolwiek po niej jest. Jeśli nic, to trochę dołująca wizja i dlatego nie chcemy o tym mówić.
Ciekawa jestem tak BTW jaka by była reakcja na moim pogrzebie gdyby puszczono Renatę Przemyk "Tańczę na stole, kieckę zadzieram..." ;)
Aga: Ain’t no mountain high enough, ain’t no valley low enough ... to keep me from you... :) x x x
OdpowiedzUsuńAWZ: Śmierć chyba od dawna jest tematem tabu. Przejście w niebyt lub w świat duchów... to jest coś czego nie ogarniamy ludzkimi umysłami. Strach przed niewiadomą zamyka nam usta.
Ale na moim pogrzebie – Frank Sinatra „I did it my way”:
http://www.youtube.com/watch?v=6E2hYDIFDIU
P.S. Fajnie widzieć ciekawe komentarze i tematy do dyskusji. Robi się coraz bardziej wciągający blog... :)
SKuba:
OdpowiedzUsuńRobbie Williams:
http://www.youtube.com/watch?v=xfzFCakRWc0
:)
:) Tak, jedna z uniwersalnych piosenek.
OdpowiedzUsuńA od Robbie W. lubię też Supreme - ale to pewno męskie skrzywienie i fascynacja samochodami. ;)
Aga: stokrotki i oliwki... :*
OdpowiedzUsuńAWZ, SKuba: mój kawałek ostateczny to The End (The Doors):
http://www.youtube.com/watch?v=GGXeXm0uMDo
Daro: Hehe i jeszcze może shisha na stypie? ;)
OdpowiedzUsuńA.: :) Besos y...! :)
OdpowiedzUsuńCo do tematu: nie planowałem repertuaru na swój pogrzeb. Ale z uniwersalnych kawałków, dla mnie zawsze ten pozostanie na czołowym miejscu:
http://www.youtube.com/watch?v=afT0mXJ49kg
R.
Aga: :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=7CYI5bKZMes
Prawdy uniwersalne: prawo do pilota, układanie do snu po imprezie, pięlęgniarstwo w chorobie. Może dla niektórych przyziemne, ale takie są przecież niezmiennie ważne. :)
znowu lekko offtopicowo, ale bardzo się mi podoba: http://www.youtube.com/watch?v=vksdBSVAM6g
OdpowiedzUsuńzakręcona @.
@: Fakt, lekko offtopic, ale pewno AWZ doceni nawiązanie. :)
OdpowiedzUsuńA mi się od razu skojarzył film The World's Fastest Indian... :)
R.
R.: film super, oczywista! :)
OdpowiedzUsuńMałpa: Ty faktycznie zakręcona! Tylko że Walentynki powinny inaczej działać, choć miłość do motocykli jest piękna i czysta - wiem to. :)
BTW: widzialaś film "Lust, Caution"? Nic o machinach, za to dużo o miłości, śmierci i zasadach życiowych. Pięęękny... :)
@, R.: to teraz ja mam skojarzenia na Shaolin Socker i Dzienniki motocyklowe. :)
OdpowiedzUsuńAga: for you, all on-topic Darling :D... :
http://www.youtube.com/watch?v=XEod8C2jTw0&feature=related
M.
o tej reklamie pomyślałam po lekturze postu, nawiązań walentynkowo-funeralnych zbyt dużych nie widzę, ale niech Wam będzie ;))
OdpowiedzUsuń@.
Małpa: punkt widzenia zależy od punktu ustawienia myślenia. :)
OdpowiedzUsuńAle wczoraj zobaczyłam reklamę u..., która powaliła mnie na kolana. Zaplanowany jest topic w kolejnym poście. Będzie link, oczywiście.
A tak, tak, doceniam. Starość, śmierć... trzeba mieć odwagę, żeby to pokazywać. Warto:)
OdpowiedzUsuńTu mam dla darling and company małą reklamę-prowokację:http://www.youtube.com/watch?v=Ne8YmpVVH4Q&feature=youtu.be
AWZ
LOL
OdpowiedzUsuńTo Xanax lub XTC (illegal, of course, żeby nie było podejrzeń) nie mają się co równać. Ahhh, mam skojarzenie z ostatnio obejrzanym filmem (firma Pfizer i produkt pt. Viagra tam miały role) - Love and Other Drugs.
Side effects: (...) extreme sexual appetite!
OdpowiedzUsuńZaiste to Magic Pill. I want some more... ;P
Po co brać NZT, skoro mogę wejść na Second Life z tym samym efektem plus benefits (czyli 3 cm więcej wzrostu) bo przecież supermanem jestem już teraz i nic nie trzeba domalowywać. rotfl
OdpowiedzUsuńR.
Magic Pill nie równa się Magic Mushrooms (z oficjalnym badaniem naukowym):
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=u7yKpvBQhTw
A ja podobno wyhodowałem sobie (tak twierdzi Aga) tę magic pill, czyli antybiotyk, na pozostawionym w cieple serku...
Kubek: Bo ci wyrósł pleśniak zwyczajny na tym serku! - kropidlak znaczy się, inaczej nazywany Penicillium, produkujący penicylinę! Mało kto to wie, ale każdy może być Flemingiem. :)
OdpowiedzUsuńStąd powszechny zwyczaj za dawnych czasów mieszania śliny i pajęczyny i kurzu w papkę, którą się nakładało na ranę (w kurzu i pajęczynie były zarodniki kropidlaka Aspergillus, źródła antybiotyku; o tych i innych ingredientach może kiedyś artek napiszę, choć nie obiecuję).
Ale... mam zajawkę skojarzeniow... Musicie to zobaczyć, bo hecne bardzo: dziennikarz pod wpływem zasobów trawki oficjalnie spalanych przez władze:
http://www.youtube.com/watch?v=8qRolCNH0jQ
się popłakałam... :)
Aż mi trochę głupio się wtrącać do dyskusji, ale w temacie poruszających/ulubionych kawałków:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=03J0rlh73rU
To jeden z moich ulubionych, niezależnie od tego że przeważnie grany na pogrzebach. :)
Ano-Nimka
LSD testing
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=n-rWnQphPdQ
AWZ
Ano-Nimka: spox. :) Tutaj można się i wtrącać, i schodzić off topic, i zagajać sideways. :)
OdpowiedzUsuńAmazing Grace znam by heart - też bardzo lubię, choć faktycznie jakoś mnie ciągnie do tych standardowych kobz grających nad grobem...