Tkwią w nas Dwie Natury. Tak jest, jakbyśmy się tego nie wypierali. Stąd w każdej kreskówce lub romantycznym filmidle komediowym widzimy aniołka siedzącego na jednym ramionku i diabełka na drugim. I nie jest to bynajmniej wymysł Świętolasowych reżyserów. Motyw Anioła i Diabła walczących o (Duszę) Człowieka jest znany w tradycyjnej ikonografii! Najciekawsze dla mnie jest to, że Ten Zły jest zawsze po lewej stronie – czyli od Serca, Uczuć, a Ten Dobry po prawej – od Rozumu. Hmmm. Ukryte znaczenie? Narzut moralności – że to co czujemy Ciałem jest Złe, a to co myślimy Głową jest Dobre???
Ja wiem, że mam to w sobie. I przypuszczam, że Wy też – nawet jeśli nie chcecie się do tego przyznać – bo tak naprawdę w nas wszystkich siedzi i Wilk i Owieczka. Łapię się ostatnio często na tej Mojej Małej Nie-Stabilizacji. Wiem (Rozumem, heh), że tak w głębi duszy jestem niepoprawną romantyczką, prostą dziewczyną, która pragnie zwyczajnego Szczęścia, Spokoju, Miłości, Bliskości z Jedną Jedyną Osobą. Ale... uczucia we mnie też buzują zupełnie inne. I wychodzą ze mnie Potrzeby absolutnie prymitywne: Mocne, Ostre, „Niegrzeczne” – podobno „Złe” (hę???). Powstaje kilka pytań:
1) Kim tak naprawdę jestem – która z tych Natur jest moją prawdziwą (lub przeważającą)?
2) Czy mam walczyć z jedną na korzyść drugiej – a jeśli tak, to na której?
3) A jeśli nie walczyć – to jak mam pogodzić moją Niewezbraną Potrzebę Bliskości z Niepohamowanym Apetytem na Przyjemność?
Dlatego jestem jak Odette i Odile. White Swan and Black Swan. Tylko, nie dwie różne postaci – jedna podszywająca sie pod drugą – ale Dwie Istoty w Jednym Ciele. Boję się czasami, że (i mam na to dowody) Odile we mnie przeważa... Ale ufam też swojej Naturze, która wydaje mi się czysta i Biała, i wierzę, że mogę być Odette – bez katastroficznego zakończenia...
Film Aronofskiego o tymże tytule jest cudowny i zdecydowanie polecam. Podobno do kin w Polsce wchodzi 21. stycznia. :)
OdpowiedzUsuńBonobo na ramieniu po prawej stronie, a szympans po lewej ;)
OdpowiedzUsuńSzanowny Anonimowy (khe, khe) - trzeba się było podpisać "małpą". ;P A mi żadne naczelne ani na ramionach ani na plecach nie siedzą. :)
OdpowiedzUsuńAga - nawet na wygnaniu MUSZĘ czytać. :)
OdpowiedzUsuńPowiem tak - znając Twoją ciemną stronę Mocy, daleko Ci jeszcze do Sith Lord, więc nie musisz się martwić wyborem między Odettą i Odylią. Obydwie Twoje wersje są tak samo... dobre. :)
@ jest zarezerwowana dla Anonimowej @ od frajd ;)) @.
OdpowiedzUsuńAnonimowa Małpo! Fakt, masz rację - kajam się i płaszczę, żem przepomniała. Ale cóż zrobić, jeśli nie ma na klawiaturze goryla... A On wie, że skoro postanowił sobie wpisać komentarz jako Anonim, to teraz Go mogę wyzwać nawet od Pilotów... ;P
OdpowiedzUsuńKuba: when I'm Bad, I'm Bad - when I'm Worse, I'm even Better! :P
Przesadzasz trochę z tym dobrem i złem, Aga. Twoje dobro jest lepsze niż zło wielu innych. Po prostu zgrywasz twardzielkę i tę niby zołzę, bo się boisz. Tak to widzę. :) M.
OdpowiedzUsuńM.! Niszczysz mi image! :)
OdpowiedzUsuń