Zaczynam ten blog za poduszczeniem Pewnych Osób. Skoro gadanie oczyszcza duszę, to może gdy sobie czasami popłaczę w rękaw Pana Komputera albo wyrzucę z siebie złość postem rojącym się od..., osiągnę jakieś katharsis. Tytuł bloga dla osób znających język lengłydź powinien nasunąć skojarzenie: „hell hath no fury like a woman scorned” – a w języku Lachów: „nie zna piekło straszliwszej furii nad wściekłość zawiedzionej kobiety”. Coby nie było: uprzedziłam na samym początku znajomości!
"If" is the keyword here, of course.
OdpowiedzUsuńHopeless romantic??? Nigdy bym się nie domyślił. ;)
OdpowiedzUsuńInternet obsesssion zażegnana, więc już jedno do przodu. ;)
OdpowiedzUsuń(BTW: very nice)
Bardzo ładne. :) I ja bez problemu mogę uwierzyć w niepoprawną romantyczkę.
OdpowiedzUsuńAno-Nimka
Gdzie jest Aga i co z nią zrobiłaś? ;P
OdpowiedzUsuńheh, nigdy bym nie pomyślała ;)
OdpowiedzUsuńPowiedzmy że lubię sprawiać niespodzianki. :)
OdpowiedzUsuń