Zaczynam ten blog za poduszczeniem Pewnych Osób. Skoro gadanie oczyszcza duszę, to może gdy sobie czasami popłaczę w rękaw Pana Komputera albo wyrzucę z siebie złość postem rojącym się od..., osiągnę jakieś katharsis. Tytuł bloga dla osób znających język lengłydź powinien nasunąć skojarzenie: „hell hath no fury like a woman scorned” – a w języku Lachów: „nie zna piekło straszliwszej furii nad wściekłość zawiedzionej kobiety”. Coby nie było: uprzedziłam na samym początku znajomości!
No się musiałam podzielić tym. :)))
OdpowiedzUsuńBabski jakiś ten zegarek. ;P
OdpowiedzUsuńTo symbolem czego jest zegarek u kobiety? ;)
OdpowiedzUsuńOhydny - dziewczyński i kolorowy. A fuj! ;P
OdpowiedzUsuńKuba: jest symbolem dobrego gustu - którego jak widać brakuje pewnym wrednym komentatorom. ;P
OdpowiedzUsuńTwój marzeniospełniacz* miał dobry gust, co ??? ;)))))))))
OdpowiedzUsuń* - skoro możemy mieć w języku polskim czasowstrzymywacz, kaczowstrzymywacz (patrz wybory) i inne podobne wyrazy, to dlaczego nie mielibyśmy mieć jednego wyrazu na określenie "osoby, która spełnia nasze marzenia"
Nie zamierzam zaprzeczać, skoro Mój Marzeniospełniacz wybrał mnie jako obiekt sprawiania tej radości. Faktycznie, ma bardzo dobry gust. ;)
OdpowiedzUsuńBTW: podoba mi się ta kreatywna lingwistyka.
Darling: zegarek piękny, tylko pozazdrościć (tak samo jak marzeniospełniacza). :)
OdpowiedzUsuńAno-Nimka